Najstarsza Knajpa w Sieradzu 2023. Zobacz ZDJĘCIA z niezwykłej imprezy. W tym roku przewodnim tematem była śmierć

Marta Dardzińska z Muzeum Pana Tadeusza we Wrocławiu, historyk sztuki i filolog polski zajmująca się historią kobiet w historii staropolskiej, która podczas Najstarszej Knajpy w Sieradzu 2023 wystąpiła z wykładem „Ars bene moriendi, czyli sztuka dobrego umierania" przytakuje, że impreza w takiej formie to znakomity pomysł na pokazanie historii z przystępnej strony osobom nie mającym z nią do czynienia na co dzień - To świetny sposób, by wzbudzić ich zainteresowanie, pogłębić wiedzę, w sposób praktyczny pokazać im jak dawniej ludzie żyli i – jak w tym przypadku – umierali.

Śmierć to trudny temat? - Zależy jak dla kogo. W dawnych czasach tłumaczono sobie, że śmierci boją się ludzie, którzy są przywiązani do świata, do dóbr materialnych, a nie boją się jej ci, którzy są w każdym momencie na nią przygotowani – odpowiada.

W tej kwestii cofnęliśmy się w rozwoju, w postrzeganiu takiego zjawiska jakim jest śmierć? - Zdecydowanie. Obecny świat jest bardzo materialny i pozbawiony spojrzenia w sposób duchowy, metafizyczny. Ta sfera została przez współczesnego człowieka, przez realia, w których żyjemy, niejako schowana i ludzie boją się wejść w głąb siebie. Boją się myśleć o tym, co po nich pozostanie, gdy ciało już umrze i przyjdzie zostawić to wszystko, co materialnie zbudowali na ziemi. Boją się tego tematu, moim celem poprzez takie wystąpienia jak tutaj jest zasianie w odbiorcach takiej refleksji, zatrzymania się, zastanowienia nad tym, czy składają się wyłącznie z ciała, czy też może i duszy – podkreśla Marta Dardzińska.

Kolejna odsłona Najstarszej Knajpy w Sieradzu i kolejny temat. To dowodzi, że tych aspektów życia sprzed wieków do pokazania – mimo że ta historia jest niejako zamknięta - organizatorom nie zabraknie? - Każda nasza aktywność, każda branża, każdy zawód czy wykonywana czynność ma swoją historię, więc nie ma obaw - odpowiada z uśmiechem wiceprezes Bractwa Rycerskiego Ziemi Sieradzkiej Michał  Szymański.

Skąd śmierć jako temat? - Jest to niezwykle bliska nam sprawa, o której zapominamy, zwłaszcza w obecnych czasach. Natomiast czy w Średniowieczu, czy w czasach staropolskich istniała cała kultura dotycząca śmierci, oczekiwania na nią, żegnania się z bliskimi. Był to bardzo istotny element kultury, obyczajowości dawnych czasów. Na pewno była wówczas bardziej związana z życiem pośmiertnym – wierzono, że po śmierci możemy iść do nieba lub piekła. Była to więc okazja, by podkreślać cnoty, walory, zalety moralne osób, które żegnaliśmy. I do tego, by się spotkać, powspominać czy podjąć postanowienia na przyszłość - przybliża Michał Szymański. - Brzmi podobnie jak obecnie, ale poziom głębi, przeżywania był niegdyś na pewno większy. Dawniej zmarłych żegnano w domu, zwłoki przez dłuższy czas były wystawiane w trumnie czy na łóżku, gdzie przychodzono i śpiewano pieśni. Dzisiaj przeważnie rzadko żegnamy zmarłego tak bezpośrednio. Śmierć wychodzi poza dom, staje się dla nas czymś bardziej abstrakcyjnym, być może dlatego się jej o wiele bardziej boimy.

Bractwo już zapowiada kolejną edycję Najstarszej Knajpy w Sieradzu. Do tego inne działania jak promocję broszury na temat Księstwa Sieradzkiego.