Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Kolejarska rodzina musi opuścić dworzec w Krzeszowicach

Redakcja
Katarzyna Ponikowska
Anna Jeleńska wraz z mamą Wandą i dwoma siostrami – Olgą i Iloną całe życie mieszkała w budynku dworca PKP w Krzeszowicach. Zadbane, trzypokojowe mieszkanie znajduje się na piętrze budynku.

Pani Wanda przez 15 lat pracowała dla spółki. Wcześniej na PKP zatrudnieni byli jej rodzice i dziadkowie. Mieszkanie w budynku dworca rodzina Jeleńskich wynajmuje od trzech pokoleń. Dziś boją się, że zostaną bez dachu nad głową. PKP zaproponowały im lokal zastępczy, który bardziej przypomina ruderę niż budynek mieszkalny.

W marcu bieżącego roku Jeleńscy otrzymali pismo z informacją, że w związku z modernizacją dworca kolejowego w Krzeszowicach, lokatorzy muszą zostać przekwaterowani do innego lokalu. – Z tym mieszkaniem wiążą się nasze wspomnienia. Tu mieszkał mój dziadek i moi rodzice. A teraz chcą się nas pozbyć – ubolewa Anna Jeleńska. W dokumencie z marca 2010 PKP napisały też, że “w chwili obecnej przygotowuje się do zasiedlenia lokal mieszkalny w budynku przy ul. Kolejowej 4a”. Do października nic nie zostało jednak zrobione. – W budynku, który chcą nam dać jako lokal zastępczy, nie da się zamieszkać. Ma zagrzybione ściany, rozlatujące się podłogi i dach. W budynku nie ma w nim kotłowni, niezbędnych instalacji – wylicza pani Anna. Dodaje również, że symboliczny remont, jaki zaproponowały PKP nie załatwi sprawy, bo budynek wymaga gruntownej modernizacji. Dlatego rodzina zaoferowała wykup nieruchomości i remont na własny koszt. – Podczas jednej z rozmów pan Dziadzio obiecał nam sprzedaż. Dziś natomiast podsuwa mojej schorowanej mamie do podpisania porozumienie, w którym godzimy się na przekwaterowanie i remont na własny koszt. O sprzedaży nie ma ani słowa – zauważa pani Anna, która czuje się oszukana.

Grzegorz Dziadzio, zastępca dyrektora ds. technicznych wyjaśnia, że przekwaterowanie lokatorów jest niezbędne, ponieważ dworzec kolejowy czeka kapitalny remont łącznie z naprawą stropów. W przyszłości dworzec ma służyć nie tylko klientom PKP, ale wszystkim mieszkańcom. Na piętrze ma się znajdować kino czy informacja turystyczna.

Jednocześnie uspokaja, że rodzinie Jeleńskich nie stanie się nic złego, a zawarcie porozumienia jest niezbędne, by w przyszłości mogło dojść do sprzedaży. – Ponieważ pani Wanda pracowała na PKP, przysługuje jej prawo do wykupienia lokalu, który zajmuje, na preferencyjnych warunkach – informuje Grzegorz Dziadzio. Wyjaśnia też, że wcześniej trzeba jednak zawrzeć umowę najmu. A do tego PKP wymaga podpisania porozumienia, w którym lokatorzy zobowiązują się sami zrobić remont. – To jest zabezpieczenia dla nas, że rodzina Jeleńskich nie posądzi nas później o przyznanie lokalu zastępczego, który nie spełnia wymagań budynku mieszkalnego – dodaje.

To jednak nie uspokaja pani Anny, która obawia się, że rodzina podpisze porozumienie, a potem nie dojdzie do sprzedaży. W rozmowie z “Gazetą Krakowską” Grzegorz Dziadzio obiecał, że budynek zostanie sprzedany rodzinie Jeleńskich. – Wdrażamy podział tej nieruchomości. Wniosek jest już w starostwie – zapewnił.

A może to Ciebie szukamy? Zostań**miss internetu**województwa małopolskiego
Brutalne zbrodnie, zuchwałe kradzieże, tragiczne wypadki. Wejdź na**kryminalnamalopolska.pl60 tysięcy złotych do wygrania. Sprawdź jak. Wejdź na**www.szumowski.eu
Sportowetempo.pl**U nas wszystko gra.**

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Zwolnienia grupowe w Polsce. Ekspert uspokaja

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na krzeszowice.naszemiasto.pl Nasze Miasto