Mogło dojść do tragedii, bo po modernizacji torów pociągi jeżdżą o wiele szybciej niż wcześniej. Wolę nie wiedzieć co by się stało, gdyby akurat nadjechał pociąg i wjechał w ten słupek - stwierdził jeden z mieszkańców Grotnik.
Od zeszłorocznej wymiany torów, pociągi na odcinku Zgierz - Ozorków - Łęczyca przyśpieszyły z 70-90 km/h do 120 km/h. To duża różnica, która w połączeniu z chętnie uczęszczanym przez dzieci dzikim przejściem tuż obok szkoły podstawowej, budzi ogromy niepokój wśród okolicznych mieszkańców. Apelują oni do dyrekcji szkoły o edukowanie dzieci oraz namierzenie “eksperymentujących” chłopców.
Problemem jest to, że dzieci cały czas korzystają z tego dzikiego przejścia przez tory. Po rozmowie z panią dyrektor, nauczyciele mają rozmawiać z dziećmi, tłumacząc im zagrożenie, choć dyrekcja zaznacza, że nie ma pewności, że to chłopcy z akurat naszej szkoły - mówi mieszkanka.
Pomimo tego, że incydent miał miejsce w bezpośrednim sąsiedztwie Zespołu Szkolno-Przedszkolnego w Grotnikach, a dzieci posiadały ze sobą plecaki - dyrekcja stwierdziła, że mogli być to przypadkowi uczniowie z innej placówki. Taka teoria jest w oczach mieszkańców absurdalna.
Najbliższe szkoły podstawowe są oddalone o co najmniej 7 km i znajdują się w Zgierzu oraz Aleksandrowie Łódzkim. Pewnie nie zidentyfikujemy tych chłopaków, bo monitoring nie obejmuje dzikiego przejścia, ale dyrekcja niech przestanie udawać głupią. Powinien być apel i poważna rozmowa, a nie chowanie głowy w pasek ze strachu przed popsuciem statystyk - grzmi jeden z mieszkańców.
Zakaz krzyży w warszawskim urzędzie. Trzaskowski wydał rozporządzenie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?